• Polski
    • Português
    • Türkçe
    • Deutsch
    • Holland
    • Español
    • Polski
    • العربية
Obecne miejsce: Start> Strategia

Strategia

Kronika Wieków

06.04.2013 11:19:50


Setki lat temu, Horda Otchłani pod wodzą Abaddona stanęła u progu ludzkiego świata, siejąc strach, pożogę i grożąc zniszczeniem całemu Imperium. Mgły wojny natychmiast zasnuły ziemię, wojna niczym zaraza ogarnęła wszystkie części świata przenosząc się z kontynentu na kontynent. Chaos, który nastał miał trwać przez następne tysiąc lat, w ciągu tych wszystkich wieków tak wiele żyznych pól i pięknych lasów zmieniło się w jałowe pustynie i bagniska. Zawzięte starcia pomiędzy ludźmi i magicznymi bestiami przyniosły Imperium wielkie straty, pozbawiając życia milionów mieszkańców. Cierpienie ludzi i błagalne głosy nie znalazły jednak posłuchu wśród bogów. Na modły i błagania niebiosa odpowiedziały milczeniem.


Ludzkość zaczęła ogarnać czarna rozpacz. Opuszczonym przez bogów nie pozostało już nic innego, jak zdać się na pomoc człowieka. Wielki Miecznik Doroteusz stał się ostatnią nadzieją zdanych na pastwę Otchłani.


Będąc najdzielniejszym i najlepszym wojownikiem spośród wszystkich zastępów armii Imperium, Doroteusz postanowił rzucić wyzwanie Panu Zepsucia Abaddonowi, pokonując go zaś wyplewić źródło zła i zakończyć odwieczny konflikt. By pomóc mu wypełnić ten cel Świątynia Imperium podarowała herosowi swój najcenniejszy artefakt, pierwszy z odłamków instrumentu Legendy – Ostrze Khrak A’Nur. Złączony z ostrzem Doroteusz ucieleśnił wszystkie nadzieje i marzenia ludzkości.


W antycznych eposach zachowały się nikłe wzmianki na temat Abaddona: "Był [on] uosobieniem piekielnego ognia, potomkiem bogini mroku D’asuri i boga słońca Saruo, groza, którą rozsiewał przerażała nawet demony. Całe jego ciało rospalał niegasnący płomień piekieł, z wielkich pleców wyrastały skrzydła otchłani, gdziekolwiek się pojawił przestrzeń wypełnia żar.”Moc, która pozwala mu przelewać rzeki krwi była pochodną mocy jego ojca Saruo, siła zniszczenia i charyzma, którą otaczał świat niczym całunem nocy otrzymał od matki D’asuri. Pod jego dowództwem zjednoczyły się hordy otchłani i zastępy upadłych aniołów by siać chaos i zniszczenie na świecie. Nie było do tej pory żadnej żywej istoty zdolnej przeciwstawić się potędze jego terroru, mówiło się nawet, że gdyby nawet sam Duch Stwarzający się przebudził, to nie był by w stanie zatrzymać tej katastrofy.


Doroteusz pozostawał bez wyjścia, musiał zmierzyć się z właśnie takim przeciwnikiem. Po niezliczonej ilości pojedynków, bitew i walk przyszło mu w końcu stanąć w Świątyni Otchłani oko w oko z Abaddonem. Pomimo doznanych wcześniej obrażeń, Doroteusz nie czuł już bólu, pozostała w nim już tylko wola walki, która mówiła „musisz, musisz, musisz”. Ostrze Khrak A’Nur dodało jego zmęczonemu ciału energii i stało się wsparciem w jego walce o wyzwolenie ludzkości.


- Podziwiam twoją odwagę, Doroteuszu, ale nie możesz odmienić tego, co przesądzone, niebawe złamię ostatnie szańce oporu i posiądę na własność wszystkie bywsze ziemie Imperium.

- Abaddonie, zatrzymaj się! Ostrze Khrak A’Nur przepowiedziało mi wolę Ducha Stwarzającego, przegrasz! Niniejszym ucznię twoje marzenia płonnymi!

- Legenda... Ostrze Khrak A’Nur... Brzmi znajomo, była to onegdaj broń mojego ojca. Niezależnie, kto naopowiadał ci tych bredni, czy był to Duch Stwarzający, czy kto inny, nie ma takiej siły, która byłaby w stanie mnie powstrzymać. Doroteuszu, dołącz do mnie a uczynię cię generałem Hordy Otchłani!

- Precz! Chwała Legendy będzie po wsze czasy błyszczeć ponad kontynentami, stań do walki bestio! Za chwilę odeślę ciebie i twoje ambicje tam gdzie przynależą – spowrotem do głębin Otchłani!


Przebiegu i wyniku walki możemy się tylko domyślać, niemniej jednak wraz z zakończeniem tego pojedynku końca dobiegła również blisko tysiącletnia wojna. Po tym starciu Hordy Otchłani skryły sie w mroku podziemi a Upadłe Anioły powróciły do swych lodowych pustelni. Ludzkość zaś odzyskała tak upragniony pokój.


Niestety ślady pozostawione przez tę wojnę na obliczu ziemi, nie tak łatwo dały się zetrzeć. Słabość Imperium wyniszczonego przez wojnę i trawionego przez setki chorób została wykorzystana przez obce plemiona, które zajęły jego rdzenne ziemie. Pragnienie mieszkańców do życia w szczęściu, pokoju i dobrobycie cały czas czeka na nowego bohatera, który byłby w stanie je spełnić! Rozpoczęła się nowa Era Legend...